Bujanie towarzyszy nam od urodzenia, baaa nawet od poczęcia kiedy z każdym ruchem naszej mamy czujemy kojące bujanie.
Po narodzinach to bujanie staje się symbolem miłości, spokoju i opieki, które otaczają nasze małe istnienia niosąc poczucie bezpieczeństwa.
Bujanie to pierwsze objęcia rodziców, pierwsze wspólne spacery, czy kołysanie w kołysce.
Bujanie na początku naszego życia jest momentem intymnym dającym uczucie bycia kochanym, wyjątkowym i bezpiecznym.
Kiedy urodził się mój syn, bujanie wydawało się być zwykła czynnością lubianą przez większość dzieci, ale jednak zwykłą czynnością nie dającą efektu ŁAAAŁ. Z czasem zrozumiałam, że bujanie dla Niego to cud, który daje Mu ukojenie, spokój, wyciszenie, ale i bliskość.
Bujanie się zazwyczaj dla każdego dziecka, także tego niepełnosprawnego, oznacza odkrywanie radości i chwil beztroskiego szczęścia, pomimo stawianych wyzwań na jego drodze.
To też chwile, w których otoczenie potrafi zrozumieć, że bycie niepełnosprawnym nie wyklucza doświadczania beztroskiej radości, spontaniczności i pragnienia odkrywania świata wokół.
Dzięki tej czynności zbliżamy się emocjonalnie do ludzi, no bo przecież jak być bujanym nie będąc bujanym przez KOGOŚ, zazwyczaj przez kogoś bardzo bliskiego. Dzięki tej czynności, następuje swoiste zbliżenie emocjonalne, wyciszenie, zatrzymanie w całym tym chaosie dnia codziennego. To odskocznia od szarej i niejednokrotnie bolesnej fizycznie i psychicznie rzeczywistości.
To stan, w którym pomimo ograniczeń, dziecko niepełnosprawne czerpie radość z drobnych triumfów i odczuwa spełnienie, osiągając swoje cele wzbijając się wysoko aż do chmur.
To zawsze chwila zatrzymania, czasem chwila relaksu, moment przemyśleń czy spowolnienie o które tak ciężko w ciągu dnia będąc cały czas na najwyższych obrotach… czasem nawet w nocy.
Bujanie to nie tylko dotyk i bliskość. To także metafora naszego życia, które składa się ze wzlotów i upadków, gór i dolin.
Tak samo jak huśtając się wysoko aż do chmur w naszym życiu doznajemy pięknych chwil osiągając wymarzone cele i marzenia.
A kiedy huśtawka opada w dół przychodzą te gorsze chwile, które niosą za sobą lekcje do przepracowania dzięki którym stajemy się silniejsi.
Wszyscy mamy swoje marzenia, które unoszą się jak obłoki na niebie. Niezależnie czy jesteśmy chorzy czy zdrowi, czy jesteśmy sprawni czy niepełnosprawni, czy jesteśmy w normie intelektualnej czy też nie. Każdy z nas ma marzenia.
Czyż bujanie się nie jest pięknym symbolem naszego życia?
Bujanie w obłokach… Wszyscy mamy prawo do bujania w obłokach, do życia naszymi marzeniami.
Zatem Bujaj Mnie!
J. G.